Pierwszy dzień w watasze nigdy nie jest łatwy, ale ja nie
przejmowałem się tym za bardzo. Wybrałem sobie jaskinie i układałem moje sterty
ksiąg na kamiennych pułkach.A mam ich naprawdę sporo i co najciekawsze
wszystkie przeczytałem. Do mojej kolekcji dodaje tylko księgi które
przerobiłem. Ale wracając... , gdy już wszystkie księgi były poukładane,
ułożyłem sobie legowisko i porozstawiałem świece. A zrobiłem to tak, że w
jaskini panował pół mrok. Kiedy prace były już zakończone ruszyłem do lasu na
małe polowanie. Upolowałam jakiegoś zająca i gdy miałam zatopić w nim zęby
usłyszałem głosy. Postanowiłem to sprawdzić tak na wszelki wypadek. Podszedłem
w ich stronę i zobaczyłem dwa wilki. Rozmawiały
- Nie potrzebnie się fatygowałem - powiedziałem sam do
siebie i wróciłem do zdobyczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz