Obudziło mnie lekkie stukanie w drzwi jaskini <tak, u nas jaskinie mają drzwi xD>. Jeszcze trochę zaspana wyszłam na zewnątrz zobaczyć kto to taki. Przed jaskinią stał James. Uśmiechnęłam się do niego.
- Fajnie, że już jesteś !
- To co mi dziś pokażesz ? - spytał patrząc na mnie.
- Zaprowadzę cie tam, gdzie nie był żaden wilk. No oprócz mnie... - zaśmiałam się.
Naprawdę lubiłam Jamesa. Był inny niż reszta wilków. Potrafił się śmiać z błachostek, a gdy przyszło co do czego zawsze był gotowy do działania.
- Mam nadzieje, że potrafisz się teleportować.
James popatrzyła na mnie z iskierką strachu w oczach.
- No... No, chyba tak
Uśmiechnęłam się.
- Złap się mnie !
Nagle obok nas pojawił się błysk. Zaczął rosnąć. Po chwili otworzył się portal świecący blado-niebieskim blaskiem. Złapałam Jamesa za futro na karku i skoczyłam razem z nim.
Wylądowaliśmy dość niefortunnie, a mianowicie w wodzie. Wstałam z jeziora i otrzepałam się z wody.
- Kazałam ci przecież, się mnie trzymać ! - warknęłam lekko rozzłoszczona
- Ja, no... Przepraszam... - powiedział lekko speszony wilk.
- Dobra, nic się nie stało - uśmiechnęłam się - I jak ?
Nad nami wznosiła się potężny posąg strażnika wbijającego miecz w skałę.
- Podoba się ?
< James ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz