Kiedy Sara powiedziała, że jestem słodki i pocałowała mnie
policzek, byłem najszczęśliwszym wilkiem na całej Ziemi! To wspaniałe, że taka
piękna, mądra, urocza wilczyca jak Sara może powiedzieć coś tak miłemu... mi...
Niestety emocje chciały wziąć górę, ale ja musiałem się ogarnąć. Żeby wadera
tego nie zauważyła, powiedziałem:
- Dziękuję, że tak uważasz. Chodź! Pokaże mi swoje ulubione
miejsce!
- Dobrze - odpowiedziała Sara
Kiedy wilczyca wzbiła się w powietrze, wyglądała tak
uroczo..., a kiedy wiatr mierzył jej piękne futerko, wyglądała po prostu jak
anioł! W pewnej chwili zauważyłem, że Sara jest już daleko z przodu, a ja jako
wilk nie mogłem na to pozwolić, żeby samica mnie wyprzedziła, wypowiedziałem
zaklęcie i wzbiłem się w powietrze na wodzie. Po paru minutach dogoniłem Sarę i
żeby nie było nudno dodałem:
- Ścigamy się do tego drzewa? - spytałem z nutką rywalizacji
- Zawsze i wszędzie - odpowiedziała wilczyca i pomknęła do
drzewa. Pomimo, że dodałem do mojej fali że tak powiem nitro to i tak
przegrałem.
- Brawo wygrałaś! - powiedziałem z niewyczuwalną nutką
smutku
- Dziękuję - odpowiedziała wesoła wadera.
- No to... Co chciałeś mi pokazać? - spytała
- Spójrz się na to drzewo - pokazałem łapą - Może i wygląda
jak zwykłe drzewo, ale dla mnie ma wielką historię
- Łał! To drzewo jest piękne - powiedziała Sara
A drzewo wyglądało tak:
- To drzewo w rzeczywistości tak nie wygląda. Ono jak się
wypowie magiczne słowo wygląda tak:
Kiedy powiedziałem magiczne słowo drzewo wyglądało tak:
Sara tylko otworzyła szeroko oczy...
<Sara dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz